Podobnie jak dziś, dawniej także Święta Bożego Narodzenia poprzedzał czterotygodniowy okres przygotowań zwany Adwentem. W wielu regionach Polski był uroczyście ogłaszany trąbieniem w specjalne trąby. Zaczynał się zaraz po zakończeniu ostatnich jesiennych robót, czyli pod koniec listopada. Był okresem spokoju, wewnętrznego wyciszenia i licznych nabożeństw a także czasem postu, w którym nie wolno było urządzać hucznych zabaw czy wesel.
Praca na polu przed zimą dobiegła końca, więc skupiano się wtedy na porządkowaniu chałup i obejść. Gospodarze zaczynali bić świnie na święta pomagając sobie przy tym nawzajem. Natomiast kobiety spotykały się na wspólnym darciu pierza śpiewając przy tym pobożne pieśni. Częstym zwyczajem było przygotowywanie wieńców adwentowych. Zapalano na nich jedną świecę w każdą koleją niedzielę Adwentu. W okresie tym można było trochę odpocząć, dzięki czemu rozwijało się rękodzieło artystyczne.
Podczas długich, zimowych wieczorów przygotowywano ozdoby, które później wieszano na bożonarodzeniowym drzewku. W zależności od regionu albo ustawiano w kącie izby snopy zbóż kłosami do góry, które miały zapewnić mieszkańcom dostatek i urodzaj w przyszłym roku, lub też wieszano u sufitu choinkę, która ozdabiano ręcznie wykonywanymi ozdobami. Na ziemi łowickiej choinkę zastępowały pająki wykonywane z bibuły, zawieszane na belkach stropowych chat. Całe wnętrze ozdobione było kolorowymi dekoracjami, tzw. wycinanka łowicka była przygotowywana przez cały rok, specjalnie na święta.
Najważniejszym a zarazem najbardziej uroczystym dniem była Wigilia, gdyż właśnie wtedy na świat przychodził Zbawiciel Świata. Powszechnym twierdzeniem było, że „jaka wigilia, taki cały rok”. Dlatego na podstawie zachowania domowników wróżono jak będą się zachowywać przez najbliższy rok. Dzień upływał na przygotowywaniu wieczerzy, do której zasiadano, gdy tylko pojawiła się pierwsza gwiazda na niebie. Stół nakrywano białym obrusem a pod niego wkładano siano. Czasem związywano je szmatką i kładziono na obrusie. Wigilia miała charakter bardzo rodzinny i miała łączyć wszystkich domowników. Wspominano wszystkich nieobecnych i zmarłych w tym roku, dlatego pozostawiano jedno wolne nakrycie. Po kolacji gospodarze dzielili się kolorowymi opłatkami z bydłem, wierząc, że w ta wyjątkową noc mówią ludzkim głosem.
Wiele bożonarodzeniowych tradycji kultywowanych jest do dziś. Niestety o większości z nich już dawno zapomniano i można o nich jedynie dowiedzieć się od starszych, którzy wspominają tą magiczną i niepowtarzalną atmosferę świąt.